Open top menu
środa, 1 stycznia 2014


Kiedy pisałem te słowa za oknem świeciło słońce i było 9 stopni. To ciepło jak na pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Po rodzinnym śniadaniu usiadłem i zacząłem planować. Napchany pierogami, barszczem, karpiem i wszystkim co znalazło się na świątecznym stole, a czego normalnie nigdy nie zjadłbym na śniadanie. Cięższy o parę kilo i setki myśli. Kiedy człowiek ma za dużo wolnego czasu- do głowy przychodzą mu różne głupie pomysły. Dlatego siedząc z kartką spisuje je wszystkie. Te najświeższe i te, które nagromadziły się podczas całego mijającego roku, który, nie należał do najlepszych w mojej karierze. Było wiele postanowień i planów- które z realizacją nie miały nic wspólnego. Czas na zmianę. 
A przecież nie ma lepszego czasu na takie przedsięwzięcie niż Nowy Rok. Głównie dlatego, że to data prosta do zapamiętania. A ja z datami zawsze mam problemy. Dlatego łatwiej będzie się z tego wszystkiego rozliczyć. Chociaż osobiście- nienawidzę noworocznych postanowień. Dlatego swoje postanowienia zacząłem realizować od 25 grudnia.

Według badań prowadzonych przez jakichś mądrych ludzi 90% postanowień noworocznych umiera już 
po paru dniach. Ja zamierzam wytrwać. Być tym nielicznym, chociaż 10% to i tak całkiem sporo. W sumie –nigdy nie kręciło mnie bycie jednym z wielu. Zawsze mi powtarzali, że jestem pyskaty i mam zdanie 
na każdy temat. Uparty jak osioł. Problem polegał na tym, że wykorzystywałem swój upór nie tam, gdzie powinienem. Mam, i zawsze miałem, mnóstwo marzeń do spełnienia. Problem w tym, że one nie realizują 
się same. Siedząc na kanapie przed telewizorem nigdy nie popływam z delfinami, nie nauczę się surfować. Nie skoczę ze spadochronem. To nie jest lot w kosmos. Chociaż teraz, nawet to jest możliwe dla przeciętnego śmiertelnika. Wszystko jest do zrobienia. Tylko nie wszystko przed kanapą.

Ten blog to część realizacji moich planów. O których nie będę mówił. O swoich planach i marzeniach mówiłem często. Myślałem jeszcze częściej. Czas przestać gadać i myśleć.

A gdyby jakimś cudem mi się nie udało- będziecie mogli się ze mnie pośmiać. Skoro już publicznie przyznałem się do zmieniania. Wystawiony na publiczny ostracyzm dostanę po łbie, przy kolejnym piwie, jeśli coś nie pójdzie zgodnie z planem.

***

Jedyną stałą rzeczą jest zmiana. Heraklit z Efezu. (Wymyślili to już tak dawno, a ja dopiero teraz sobie to uświadomiłem. Lepiej późno niż wcale.)
Different Themes
Written by Templateify

Aenean quis feugiat elit. Quisque ultricies sollicitudin ante ut venenatis. Nulla dapibus placerat faucibus. Aenean quis leo non neque ultrices scelerisque. Nullam nec vulputate velit. Etiam fermentum turpis at magna tristique interdum.

Nowszy post
This is the last post.

0 komentarze